Sala nie była duża. Na środku był ustawiony niewielki stół, przy nim dwa krzesła. Przy jednej ze ścian stał kominek. Nad nim wisiał obraz przedstawiający jakąś wybitnie ponurą postać. Całe pomieszczenie było raczej słabo oświetlone i panował w nim klimat niemal piwniczny. Gdy twoja obecność została zauważona, Athemir, stojący dotychczas przy kominku, usiadł na jednym z krzeseł i ręką wskazał drugie, po czym krzywo się uśmiechnął.
- Mów.
Offline